środa, 28 lutego 2018

Lirene, Głęboko oczyszczająca maska peel-off glinkowa - idealna konsystencja, ale czy działanie?

Od pewnego czasu staram się dość regularnie wstawiać nowe wpisy na bloga. Aktualnie wróciłam po urlopie do pracy i zmienił mi się grafik. Muszę na nowo się z nim oswoić i zobaczyć, które dni będą najbardziej sprzyjać pisaniu i fotografowaniu. Na szczęście długość dnia wydłuża się, tak samo jak jasność. Zwiększa to moje możliwości.

Dzisiejszym dniem kończymy luty, a dla mnie mentalnie zimę. Marzec zawsze kojarzy mi się z rozpoczynającą się wiosną. W tym roku marzec i kwiecień to dla mnie bardzo intensywne miesiące. Wiele będzie się działo. Trzymajcie kciuki, żeby to były dobre wspomnienia.


Lirene Dermoprogram, Detoks i rozświetlenie, Głęboko oczyszczająca maska peel-off glinkowa


sobota, 24 lutego 2018

ShinyBox - LOVE = walentynki = czerwone pudełko

Pewnie sporo osób narzeka, że w Polsce pojawiły się ujemne temperatury, ale ja do nich nie należę. Cieszę się, że mamy trochę mrozu i nie uważam, że są to jakieś kolosalne przymrozki. Pamiętam czasy, gdy w dzień było -17 stopni. Przy mrozach często mamy piękne słońce, które najbardziej mnie raduje. Nawet na spacery dłuższe wychodzę. Po mrozach poproszę w kwietniu piękną pogodę, bo idę na ślub i chciałabym wyciągnąć wreszcie rower, a nawet wybrać się biegać. Kto razem ze mną na to czeka?

Dzisiejszy wpis miał dotyczyć czegoś innego, ale stwierdziłam, że skoro otrzymałam lutowy Shinybox, to w pierwszej kolejności zaprezentuję jego zawartość, a na kolejne przeniosę, to co miałam zaplanowane wcześniej. Osoby zainteresowane zawartością walentynkowego ShinyBoxa zapraszam do czytania.

LOVE ShinyBox - walentynkowe pudełko 


środa, 21 lutego 2018

Ja i błoto? Czy polubiłam się z produktem -417, CATHARSIS MUD BODY WRAP?

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją produktu do ciała, który otrzymałam w styczniowym Shinyboxie. Otwierając pudełko ucieszyłam się na jego widok. Nigdy nie używałam tego typu produktu i byłam ciekawa, jak się sprawdzi. Zaskoczył mnie sposób aplikacji, a potem sama aplikacja, ale więcej poczytacie niżej. Zapraszam :-)

-417, CATHARSIS, MUD BODY WRAP - Błoto do ciała



poniedziałek, 19 lutego 2018

Barnangen Caring Shower Cream - co sądzę o tym żelu pod prysznic?


Pierwszy tydzień mojego urlopu dobiega końca. Jak to bywa z urlopami - szybko mijają i plany ulegają zmianom. Ile razy już o tym pisałam? Oczywiście tym razem też nie mogło się obyć bez niespodzianek. Na szczęście jeszcze drugi tydzień ferii przede mną. Mam nadzieję, że zdążę wszystko nadrobić.

Dzisiejszy post dotyczy żelu pod prysznic marki Barnangen. Jeśli jesteście ciekawi, co myślę o tym produkcie, to zapraszam do dalszej części wpisu.


sobota, 17 lutego 2018

Syoss, Kallos, CD, Essence, Garnier, Vis Plantis - zakupy z Hebe



Dzisiejszy wpis będzie dotyczył będzie zakupów z drogerii Hebe. Niestety w mojej okolicy nie ma tej drogerii. Bardzo nad tym ubolewam, ponieważ lubię ich asortyment i częste promocje. Zawsze, gdy już mam okazję być w pobliżu tej drogerii, wstępuje tam i robię zakupy. Tak samo było w tym przypadku. Jeśli jesteście ciekawi co zakupiłam i dlaczego, to zapraszam do dalszej części wpisu. 

czwartek, 15 lutego 2018

Scrapbooking cz. 2 - Album dla dziewczynki

Kolejny raz koleżanka zaskoczyła mnie pięknym dziełem! Poprzednim razem prezentowałam Wam album dla chłopca, który mogliście zobaczyć tutaj. Tym razem techniką scrapbookingu wykonała album dla dziewczynki.

Album dla dziewczynki charakteryzuje się oczywiście kolorem różowym i księżniczkami. Kto myśląc o małych dziewczynkach nie wyobraża sobie różu i lalek? Ok, ok... Jeśli myślimy o mojej siostrze nie wyobrażamy sobie sukienek, różu i lalek. Tutaj bardziej pasują potwory, pająki i samochody, ale to wyjątek. W tym poście piszę o statystycznej dziewczynce.

Ten album ma większy format od poprzedniego. Dzięki temu zmieścimy w nim więcej zdjęć naszej małej królewny. Wymagał większej ilości pracy, ale jest jeszcze bardziej cudowny!

Nie będę Was już męczyć tekstem, przejdźmy do zdjęć, bo pewnie ona ciekawią Was najbardziej.

Album dla dziewczynki



poniedziałek, 12 lutego 2018

MIYA myWONDERBALM I'm Coco Nuts - recenzja kremu do twarzy

Obecnie mam ferie. Sporo rzeczy zaplanowałam na te dwa tygodnie, ale nie wiem jak będzie z organizacją. Często czym więcej zaplanuję, tym mniej zrobię. Przede wszystkim chcę przygotować kilka wpisów na bloga i porobić zdjęcia. W sumie od zdjęć rozpoczęłam ferie. A Wam jak mija poniedziałek?

Dzisiejszy wpis postanowiłam poświęcić kosmetykowi z firmy MIYA. Słyszałam bardzo dużo pozytywnych opinii na temat tej firmy i postanowiłam się przekonać, czy moja skóra też je polubi.

MIYA cosmetics myWONDERBALM I'm Coco Nuts, Intensywnie nawilżający krem do twarzy z olejkiem kokosowym


środa, 7 lutego 2018

Tołpa, dermo face sebio, normalizujący żel do mycia twarzy

Zostały dwa dni do weekendu, a wraz z nim rozpoczynam ferie. Nie mogę się już doczekać! Sporo rzeczy zaplanowałam na okres tych dwóch tygodni, ale nie wiem co z tego wyjdzie. Z pewnością będę czytać i spać do późna. Kto tak jak ja też będzie miał ferie? W klasie maturalnej sądziłam, że ostatni raz mam wolne zimą, a tutaj taka niespodzianka. Z racji swojego zawodu mogę czuć się jak dzieci i młodzież i znowu mieć ferie. Przejdźmy jednak do głównego tematu dzisiejszego wpisu.

Tołpa, dermo face sebio, normalizujący żel do mycia twarzy, 150 ml/ 27,49 zł



niedziela, 4 lutego 2018

Recenzja pomadki ochronnej, Quiz Cosmetics

W tym tygodniu mam nadzieję, że uda mi się zrobić nowe zdjęcia. Już nie mogę się doczekać, ponieważ kupiłam kilka ozdób do domu i myślę, że sprawdzą się, jako tło do zdjęć. W samym blogowaniu obecnie największą przyjemność sprawiają mi zdjęcia. U innych również największą uwagę skupiam również na nich. Też tak macie?

Jeśli czytacie mnie już od dłuższego czasu, to wiecie, że w tym sezonie ogromnie dbam o pielęgnację ust. Nie powinno Was zatem dziwić, że kolejna recenzja na moim blogu będzie dotyczyć produktu do  ust.

Quiz Cosmetics, Bio Lip Balm, Pomadka ochronna z aloesem i olejem ze słodkich migdałów o zapachu granatu


czwartek, 1 lutego 2018

WINTER Wonderland, czyli styczniowy ShinyBox

W domu nadal trwa remont - stąd opóźnienia w dodawaniu nowych wpisów. Właśnie się zorientowałam, że pierwszy miesiąc nowego roku mamy już za sobą. Mam wrażenie, jakby styczeń trwał bardzo długo. Myślę, że wynika to z tego, iż bardzo wiele w moim życiu ostatnio się działo. Wiele wyjść, wydarzeń i zmian. Ciekawe co przyniesie nowy miesiąc? A jak Wam minął styczeń?

Pierwsze pudełko ShinyBox otrzymałam w miesiącu grudniu. Był to mój prezent mikołajkowy. Niestety nie byłam z niego zadowolona, dlatego w tym miesiącu z ogromną rezerwą oczekiwałam na nowy box. Bałam się, że jego zawartość mnie rozczaruje i będę żałować, że nie zrezygnowałam z subskrypcji. Jeśli nie wiecie, co było w grudniowym pudełku Shinybox, to przeczytacie o tym tutaj. Przejdźmy jednak do prezentacji styczniowego Shinyboxa.

W*I*N*T*E*R Wonderland Shinybox - styczeń 2018