wtorek, 24 czerwca 2014

Maska drożdżowa- Receptura Agafii

W pierwszej kolejności powinnam przeprosić za moją długą nieobecność na blogu. Było to spowodowane wieloma czynnikami, np. praktyki, praca, studia, sesja, urodziny, imieniny, sprawy prywatne. Wiele się działo. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. W moim życiu znowu nastało i nastanie wiele zmian. Pierwsze z nich to nowa praca, a drugie to takie, że w pewnym momencie Wam się pochwalę, a teraz zachowam to dla siebie.






Dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć drożdżową maskę do włosów. Maskę tą wybrałam sobie, gdy wygrałam u Kosmetasi bon na zakupy w sklepie Alter. Ta maska zwróciła moją uwagę, głównie przez to, że zapuszczam włosy, a ona ma wspomóc ich porost. Zużyłam ją z początkiem maja, ponieważ długo leżała na półce i czekała na swoją kolej, a potem była używana maksymalnie raz w tygodniu.


Maska do włosów drożdżowa to wspaniały sposób na przyśpieszenie wzrostu włosów. Drożdże piwne to naturalne źródło białka, witamin i mikroelementów, które przenikają w strukturę włosa, wzmacniając je i przyspieszając wzrost. Olej z kiełków pszenicy posiada działanie regeneracyjne i przeciwdziałające wypadaniu. Sok z brzozy to znany ludowy środek na wzmocnienie cebulek włosowych. Dzięki zawartości olejów z zimnego tłoczenia maska ułatwia rozczesywanie. Włosy stają się jedwabiste i pełne blasku.
Nie zawiera PEG i parabenów.

Maska zawiera ekstrakty z:
- Drożdże piwne (Yeast Extract) – poprawiają strukturę włosa, wzmacniają, przyśpieszają wzrost.
- Sok brzozowy (Betula Alba Juice) – wzmacnia cebulki włosowe, nadaje włosom blask, zapobiega wypadaniu.
- Oman wielki (Inula Helenium Extract) – działa antyseptycznie i przeciwbakteryjnie
- Mącznica lekarska ( Arctostaphylos Uva Ursi Extract) - znakomity naturalny antyseptyk
- Ostropest plamisty (Silybum Marianum Extract) - łagodzi stany zapalne i hamuje zmiany skórne.
oraz oleje z zimnego tłoczenia:
- Olej z kiełków pszenicy (Triticum Vulgare Germ Oil) - regeneruje wnętrze włosów, odtwarza naturalną osłonkę i wygładza ich powierzchnie. Chroni przed nadmierną utratą wody oraz promieniowaniem UV.
- Olej z nasion białej porzeczki (Ribes Aureum Seed Oil) – wykazuje działanie przeciwzapalne, intensywnie odżywia włosy.
- Olej z orzeszków cedrowych (Pinus Siberica Cone Oil) – ogranicza łojotok, zwalcza łupież, stymuluje krążenie podskórne i przeciwdziała wypadaniu włosów
- Olej z owoców dzikiej róży ( Rosa canina Fruit Oil) - odżywia, nawilża i uelastycznia włosy

Skład: Aqua with infusions of: Yeast Extract, Betula Alba Juice; enriched by extracts: Inula Helenium Extract, Arctostaphylos Uva Ursi Extract, Silybum Marianum Extract, Cetrionium Chloride, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Guar Gum; cold pressed oils: Triticum Vulgare Germ Oil, Ribes Aureum Seed Oil, Pinus Siberica Cone Oil, Rosa Canina Fruit Oil, Ascorbic Acid, Panthenol, Glucosamine, Citric Acid, Parfum, Benzoic Acid, Sorbic Acid

Cena: 20zł / 300ml

opis pochodzi ze strony Wizaż.pl


Zacznę jak zawsze od opisu opakowania, które moim zdaniem jest bardzo nieporęczne. Maska jest w okrągłym pudełku, które ma zakręcaną pokrywę i dodatkową biało-kremowo-przezroczystą osłonkę. Sam produkt jest bardzie rzadkiej konsystencji o kolorze kremowym. Maska pachnie bardzo ładnie: drożdże pomieszane z budyniem. Jak już wspomniałam produkt jest bardzo wydajny, wystarcza tylko niewielka jego ilość na jedną aplikację.



Przejdźmy do działania tej maski. Włosy po użyciu są miękkie, lśniące, zawsze lekko wyprostowane. Zapach także przez jakiś czas utrzymuje się na głowie. Maska ta nawilża i odżywia włosy. Są takie lśniące, widać, że one także lubią tą maskę. Dodam, że zazwyczaj trzymałam ją tak długo jak zaleca producent, ponieważ uznałam, że skoro nakładamy ją na skórę głowy to trzeba uważać z długością trzymania jej na niej, by nie podrażnić jej.

Co do jej wpływu na porost włosów trudno jest mi się wypowiedzieć, bo stosowałam ją raz w tygodniu, ale mogę opisać Wam co zmieniło się na mojej głowie. Otóż, nigdy nie miałam tak długich włosów jakie mam teraz, a urosły chyba z 10 cm przez 6 miesięcy, czyli moim zdaniem bardzo sporo. Wszyscy teraz mówią mi, że mam piękne, długie, zdrowe, gęste włosy. Sama także jestem zachwycona.

Podsumowując, jak będę miała okazję okazję zakupić tą odżywkę to z pewnością to zrobię. Włosy są po niej w bardzo dobrym stanie, jest wydajna, ładnie pachnie. Jedna z przyjemniejszych masek jakie stosowałam do włosów.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Elfa, Green Pharmacy- Delikatny żel do mycia twarzy do skóry tłustej i mieszanej z zieloną herbatą

Gdy zaczęły się moje problemy ze skórą to przyjrzałam się w pierwszej kolejności mojej pielęgnacji twarzy. Dostrzegłam, że nie używam żadnego żelu/pianki do mycia twarzy. Nawet peeling to u mnie rzadkość. Uświadomiłam sobie wtedy, że moje oczyszczanie twarzy nie jest w pełni satysfakcjonujące. Oczywiście, gdy w lokalnej drogerii natknęłam się na ten żel Elfa, Green Pharmacy "Delikatny żel do mycia twarzy do skóry tłustej i mieszanej z zieloną herbatą", postanowiłam wypróbować go, ponieważ za 270 ml płacimy około 8 zł. 


Opis produktu: Dla skóry normalnej i tłustej.Delikatny, nie zawierający mydła żel przeznaczony do codzienniego oczyszczenia twarzy i szyi. Dzięki specjalnie dobranym komponentom oraz wodzie o najwyższym stopniu czystości, jest wspaniale tolerowany przez skórę, nie ściąga i nie wysusza, doskonale usuwa resztki makijażu oraz inne zanieczyszczenia.Ekstrakt liści zielonej herbaty neutralizuje toksyny i stymuluje naturalne procesy odnowy skóry. Dzięki współdziałaniu d - pantenolu i alantoiny żel wykazuje wyraźne regenerujące i łagodzące działanie na skórę. 
Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Glycerin, Hydrolyzed Wheat Protein, Green Tea Leaf Extract, Allantoin, Panthenol, Parfum, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothazolinone, Methylisothiazolinone, Citric Acid. (25.08.2012)
Cena: ok. 8zł / 270ml



Zacznę od tego, że zawsze, gdy mam pełen makijaż najpierw sięgam po płyn micelarny, a następnie domywam twarz tym płynem.


Opakowanie jest poręczne i w dodatku widać ile produktu zostało. Pompka aplikuje odpowiednią ilość płynu, która starcza mi na umycie całej twarzy.

Bałam się, że uczuli mnie, ale nic takiego nie ma miejsca przy stosowaniu tego produktu. Wręcz mam wrażenie, że moja skóra lubi ten płyn, bo po użyciu tego żelu wydaje się być bardzo oczyszczona i promienna, a nawet lekko zmatowiona (choć to moje odczucie). Nie szczypie on, nawet w oczy. Doskonale radzi sobie z resztkami makijażu, szczególnie oczu. Bałam się, że skóra będzie po nim wysuszona, ale na szczęście ograniczył tylko wydzielanie sebum, bez wysuszenia. Posiada śliczny, delikatny zapach, który mnie nie dusi, ani nie drażni. Zawsze po zastosowaniu tego płynu mam uczucie ogromnego odświeżenia. Nie powoduje on uczucia ściągnięcia, tak jak obiecuje producent. Dodatkowo ten produkt jest dla naszej skóry delikatny. Odkąd zaczęłam go stosować wiem, że moja cera jest oczyszczona  i odświeżona. Świetnie wpływa to na mój komfort psychiczny :-P Po spłukaniu go nie pozostawia żadnej powłoki, czy warstwy na mojej twarzy i nie mam trudności by go spłukać. Używam go codziennie od około 1,5 miesiąca i zużyłam niecałe pół butelki, więc uważam, że ten produkt jest bardzo wydajny.

Reasumując, nie odczuwam potrzeby szukania innego produktu do mycia twarzy, ale jestem ciekawa jak wyszedł by w konfrontacji z innym produktem. Ten produkt mnie bardzo zadowala i spełnia moje oczekiwania. Doskonale radzi sobie z makijażem, oczyszcza i sprawia, że moja skóra jest po nim miła w dotyku. Nie szczypie w oczy, nie wysusza, ale ogranicza nadmiar sebum. Jestem zadowolona.

Mieliście z nim styczność? Polecacie jakiś podobny żel, który warto wypróbować, a może powiecie mi co mam omijać szerokim łukiem?