poniedziałek, 4 grudnia 2017

APIS Raspberry Kiss - Pielęgnacyjny krem do rąk

Od połowy listopada każdy nowy wpis piszę przy piosenkach świątecznych. Od razu mam większą energię i wenę, bo nie oszukujmy się, ale są dni, gdy tak łatwo nie idzie nam pisanie. Przynajmniej mi. Też tak macie? Po dodaniu tego wpisu zajmę się zamawianiem reszty prezentów u "Gwiazdora" (tak, do mnie przychodzi w Wigilię Gwiazdor, a Mikołaj 6 grudnia). Chcę jak najszybciej to zrobić by nie martwić się, że czegoś nie mam lub coś nie doszło na czas.

Dzisiejszy post będzie o kremie do rąk. Sama przed sobą i Wami przyznaje, że jest to dość niezwykłe u mnie (zachwycać się kremem do rąk), bo pomimo tego, że co roku od listopada do zazwyczaj kwietnia intensywnie używam kremów do rąk, to nie są to moje ulubione kosmetyki. Używam je z poczucia obowiązku, bo bez nich moje ręce są wysuszone i popękane, ale nie z przyjemnością. Mogę tutaj nawet przyznać, że nie lubię używać kremów do rąk, a raczej nie lubiłam... Obecnie to się zmieniło. W dalszej części wpisu dowiecie się, dlaczego.

APIS Raspberry Kiss - Pielęgnacyjny krem do rąk



Opis: "Lekki krem do pielęgnacji dłoni z drogocennym olejem arganowym, słonecznikowym i masłem shea. Błyskawicznie uelastycznia, regeneruje, wygładza i zmiękcza naskórek zapobiegając nadmiernemu wysuszaniu skóry. Formuła bogata w kwas hialuronowy, kolagen i elastynę dostarcza natychmiastową dawkę nawilżenia i odżywienia. Ciesz się zmysłowym i czarującym zapachem, który towarzyszyć Ci będzie przez cały dzień. Połącz w użyciu z kremowym mydłem do rąk z linii Raspberry Kiss i ciesz się pięknymi dłońmi! 
Wskazania: dla każdego rodzaju skóry dłoni.
Sposób użycia: nałożyć krem na dłonie i pozostawić do wchłonięcia."
Cena: 24zł/300 ml


Krem do rąk z firmy APIS otrzymałam w październikowym pudełku TRY ME BOX, którego zawartość prezentuje w tym wpisie. Od razu po zrobieniu zdjęć wzięłam się za testowanie tego produktu i to była miłość od pierwszego użycia.

Krem zamknięty jest w przezroczystym plastikowym opakowaniu, które posiada pompkę. W środku znajduje się 300 ml kremu, co uważam za ogromną ilość. Mimo stosowania kilka razy dziennie przez przynajmniej 2 osoby, nie mam zużyte więcej niż 1/4 pojemności. Dzięki przezroczystemu opakowaniu widzę ile ubyło produktu i że produkt zużywa się równomiernie. Jest to pierwszy krem do rąk, który mam z pompką i wiem, że lepszego opakowania nie może być. Rewelacyjne rozwiązanie! Przynajmniej nie wyduszam zbyt dużej ilości produktu, którą później muszę wsmarowywać po łokcie :-P


Krem ma typową konsystencję kremu. Nie spływa po dłoni po nałożeniu, jest bardziej masełkowy, niż wodnisty. Od razu, gdy zaczynamy go rozsmarowywać unosi się w powietrzu piękny zapach, w którym czuć delikatnie maliny. Ten zapach jest tak cudowny, że trudno go opisać - połączenie słodkich cukierków, owoców i perfum. Idealny - nie dusi, nie jest ciężki. Uwierzcie mi, że w tym zapachu można się zakochać! Ale to nie wszystko... ten zapach utrzymuje się nawet po umyciu rąk. Nie znam drugiego kremu, który po umyciu rąk byłby nadal wyczuwalny. Nawet nie wiecie jakie było moje zaskoczenie, gdy nakremowałam ręce przed pracą, a w pracy poszłam umyć dłonie i po umyciu nadal czułam jego zapach. Ale się wtedy nim zachwycałam!

Szybko się wchłania. Nie pozostawia tłustej warstwy, ale czuć, że dłonie są nawilżone. Po stosowaniu tego kremu na moich dłoniach nie widać suchych skórek, poprawił mi się stan skórek przy paznokciach, a dłonie nie wyglądają na zmarznięte (zawsze zimą były suche i czerwone). 


Jedyny krem do rąk, który polecam wszystkim znajomym, którym uwielbiam smarować dłonie i który z pewnością kupiłabym ponownie po zdenkowaniu. Jeżeli również nie lubicie kremować dłoni, tłustej warstwy na niej, a dłonie potrzebują regularnego nawilżenia, to polecam Wam ten krem. Nigdy nie miałam lepszego! To dzięki niemu całkowicie zmieniłam podejście do kremowania rąk. teraz jest to dla mnie przyjemność i robię to regularnie, co widać po stanie moich dłoni. 

Nigdy wcześniej nie miałam styczności z tą firmą i taką formą kremu do rąk, więc bardzo się cieszę, że otrzymałam ten produkt w TRY ME BOXIE i mam okazję go używać. Po otwarciu można go stosować tylko 6 miesięcy, dość krótko, ale przy takim częstym stosowaniu, może zdążę go zużyć. Rzadko się zdarza, żeby miłość przy pierwszym użyciu utrzymała się na dłużej, a tutaj jestem tak samo, a nawet bardziej zachwycona po ponad 1,5 miesiąca stosowania. Produkt ma praktyczne i wygodne opakowanie, odpowiednią konsystencję, piękny zapach, szybko się wchłania i nawilża dłonie. Niczego więcej od kremu do rąk nie potrzebuję. 

Jak będziecie mieć okazję kupić ten produkt, to z ręką na sercu polecam Wam go. Ciekawa jestem, czy również zakochacie się w nim? Powiedziałabym, że to jeden z moich największych ulubieńców. A może znacie ten produkt? Jeśli tak, to co o nim powiecie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz