piątek, 10 listopada 2017

Kosmetyczny przegląd zużytych produktów - wrzesień & październik


Czytając tytuł wpisu i patrząc na powyższe zdjęcie, pewnie wiecie już o czym będzie dzisiejszy wpis. Chciałabym Wam przedstawić część zużytych produktów kosmetycznych w miesiącu wrześniu i październiku. Zaznaczam 'część', ponieważ jestem pewna, że nie wszystkie zdenkowane produkty trafiły do koszyka, który jest do tego przeznaczony. Już widzę, że nie ma tutaj żeli pod prysznic, szamponów do włosów i odżywek. Tak to jest, jak nie mieszka się samemu.





1/ BOURJOIS healthy mix N'52 Vanilla
'Rozświetlający podklad z formułą wzbogaconą ekstraktami z owoców. Cera jest ujednolicona i pełna blasku do 16 godzin. Produkt nie zatyka porów i nie podrażnia'.

Zużyłam drugie opakowanie tego podkładu. Podkład o kolorze Vanilla mogłam używać tylko na nieopaloną skórę. Na opalonej cerze za bardzo się odznaczał. Produkt nie zapycha, ani nie uczula. Daje naturalny efekt rozświetlonej cery. Ma bardzo ładny zapach. Stapia się ze skórą i nie jest kryjący. Przede wszystkim ma nietłustą formułę, ponieważ ostatnio omijam tłuste produkty, które kleją się do rąk nawet po przypudrowaniu. Jeśli chodzi o 16 godzinne działanie, to nie jestem w stanie tego stwierdzić, ponieważ tylko kilka razy w roku mam przez tyle godzin makijaż na twarzy.

2/ RIMMEL WAKE ME UP 203 True Beige
'Rozświetlający podkład, którego formuła została wzbogacona witaminą C. Zapewnia młody wygląd cery. Skóra promieniuje blaskiem i prezentuje się zdrowo i naturalnie.'

Swego czasu ten podkład był moim ulubieńcem. Zużywałam opakowanie za opakowaniem. Teraz nadeszła pora, gdy już nie planuje kupić kolejnego opakowania. Kiedyś może jeszcze do niego wrócę, ale nie dzisiaj. Przez te wszystkie lata odkrywałam wiele innych, lepszych dla mojej cery podkładów. Te opakowanie zużywałam już tylko latem i to do pracy. Ze względu na słabe krycie i kolor. Trzeba przyznać, że pięknie podkreśla opaleniznę, nadaje skórze rozświetlenia (zawiera malutkie drobinki). Ma zdecydowanie bardziej tłustą formułę niż Healthy Mix, ale krycie również ma minimalne.

3/ L'OREAL true match 5.N sand
' Podkład idealnie dopasowujący się do kolorytu i struktury skóry. Zawiera mineralne pigmenty. Idealnie dopasowuje się do odcienia i tonacji skóry. Kremowa konsystencja bardzo łatwo się rozprowadza dla idealnego krycia bez efektu maski.'

To jest obecnie mój największy ulubieniec. Niezawodny, skuteczny na wszystkie okazje, a w dodatku przetestowany w różnych warunkach. Idealnie dopasowuje się do koloru i struktury skóry. Stapia się z nią. Nie jest tłusty. Wygląda bardzo ładnie na skórze twarzy. Utrzymuje się bardzo długo. Posiada przyzwoite krycie. Współpracuje z wszystkimi moimi kosmetykami. Jedyny minus tego podkładu to za ciemny kolor na tą porę roku, ale mam już jaśniejszy odcień, a ten akurat latem zużyłam. Cały czas mam problem z dobraniem idealnego koloru podkładu. Nie wiem czy kiedyś zorientuje się, jaki jest mój odcień.


4/ Schwarzkopf GLISS KUR ULTIMATE REPAIR
'Ekspresowa maseczka regenerująca GLISS KUR ULTIMATE REPAIR do włosów bardzo zniszczonych i suchych. Skuteczność już po 1 MINUCIE od nałożenia. Głęboka regeneracja struktury włosów dzięki KERATYNIE. Do 95% większa odporność* i blask. Formuła z POTRÓJNYM KOMPLEKSEM Z PŁYNNĄ KERATYNĄ precyzyjnie naprawia uszkodzenia włosów i uzupełnia utraconą kreatynę. Włosy są natychmiast odbudowane.'

Temu produktowi poświęciłam oddzielny post -> [TEN]. Zasługuje na niego. Zdania nie zmieniłam. Obecnie moja ulubiona maska do włosów. Muszę kupić kolejne opakowanie. Włosy są natychmiast wygładzone, nawilżone, miękkie i przyjemne w dotyku. Łatwo się je rozczesuje, układa i wyglądają jak po wizycie w salonie fryzjerskim.

5/ NIVEA STYLING SPRAY DIAMOND GLOSS CARE
'Lakier NIVEA Diamond Gloss Care dla diamentowego blasku i bardzo mocnego utrwalenia. Pielęgnuje, nie wysusza włosów i nadaje diamentowy blask. Wzmacnia włosy zapewniając utrwalenie do 24 godzin. Chroni włosy i nie skleja ich.'

Ten produkt kupiłam kiedyś na promocji w Lidlu. Dwa lakiery w cenie jednego. Lakier używam tylko w dwóch przypadkach. Gdy robię ulizanego kucyka lub upinam włosy i nie chce by baby hair wystawały, ponieważ automatycznie zaczynają mi się robić spirale i nie wygląda to ładnie. Drugi przypadek, a może trzeci, to moment gdy idę na imprezę. Ten lakier z pewnością mocno i na długo utrwala włosy. Trzeba uważać z ilością, żeby nie spowodował tzw. hełmu na głowie. Nie swędzi mnie po nim skóra głowy, ale używając go nie mam możliwości na drugi dzień uczesać się. Muszę umyć włosy.


6/ AVON Advance Techniques INSTANT REPAIR 7
'Avon serum ze wzmacniającą keratyną Advance Techniques regeneruje zniszczone włosy, filtr UV chroni je przed słońcem, składniki pielęgnacyjne chronią przed wysoką temperaturą podczas stylizacji. Włosy są mocniejsze i zyskują zdrowy wygląd.'

Przyzwoity produkt, który używam na przesuszone włosy i końcówki. Z pewnością te serum nie szkodziło moim włosom, ale nie zaobserwowałam jakiś spektakularnych efektów. 

7/ L'OREAL ELSEVE Magiczna Moc Olejków Eliksir odżywczy
'Szlachetna formuła łączy moc 6 starannie wyselekcjonowanych olejków kwiatowych w 6 wymiarach:
- olejek lniany - dostarcza włóknom włosów intensywne odżywienie,
- olejek rumiankowy - zmiękcza włókno włosa i przywraca blask,
- olejek słonecznikowy - przywraca włosom blask,
- olejek z kwiatu lotosu - odżywia włókno włosa i chroni je,
- olejek z gardenii tahitańskiej - zapobiega wysuszeniu włosów,
- olejek różany - nadaje włosom elastyczność.
Rytuał magiczna moc olejków w 3 krokach:
- krok 1: zacznij od zmysłowej kąpieli i oczyszczenia włosów lekkim szamponem Magiczna Moc Olejków.
- krok 2: pamiętaj, aby zawsze po myciu nałożyć kremową odżywkę Magiczna Moc Olejków. Zawiera ona odpowiednio skomponowaną formułę, która wygładza włókna włosów i ułatwia ich rozczesywanie.
- krok 3: pielęgnacja zaawansowana i wykończenie. W zależności od potrzeb włosów wybierz jeden z eliksirów Elseve: odbudowujący - do włosów zniszczonych z rozdwajającymi się końcami; odżywczy - do włosów normalnych po suche; upiększający - do włosów farbowanych.'


Produkt ten dostałam gratis do zakupów w Rossmannie i przepadłam z pierwszym użyciem. Zapach tego produktu przemawia do mnie. Jestem w nim zakochana! Używałam podobnie, jak powyższy produkt na przesuszone włosy i końcówki. Nie szkodził moim włosom, a działał kojąco na moje zmysły. Teraz mam szampon i odżywkę z tej serii i całe na szczęście pachną podobnie. Jednak tutaj zapach utrzymywał się bardzo długo na włosach, a przy szamponie i odżywce szybko się ulatnia. Wrócę jeszcze do tego produktu i to pewnie prędzej, niż później. 


8/ AVON EXTRAlasting cream-to-powder foundation natural beige

Nigdzie nie mogę znaleźć obietnic i opisu producenta tego produktu, a nie chce bajek tutaj opowiadać.
Produkt jest bardzo tłusty. Tak tłusty, że trudno go równomiernie rozprowadzić na twarzy, skóra pod nim nie oddycha, nie da się tego przypudrować, by nie było go czuć na twarzy. Szybko się zważył, co widać na zdjęciach i zapycha bardzo. O nieprzyjemnym zapachu nie wspomnę. Polecam omijać szerokim łukiem.


9/ AVON nutraeffects Rozświetlająco-nawilżający krem na dzień wyrównujący koloryt SPF 20

Nie szkodził mojej skórze, ale zdecydowany przeciętniak. Słabo nawilżał, czasami nie chciał współpracować z innymi kosmetykami. Nie zauważyłam rozświetlenia i nawilżenia.


10/ AVON FOOT WORKS Intensywnie nawilżająca kuracja lawendowa do stóp

Jeden z moich ulubieńców, do których często wracam. Przy tym produkcie uświadomiłam sobie, że na sympatię większości produktów wpływa ich zapach. Kieruje się węchem w wielu przypadkach. Oprócz relaksującego zapachu, intensywnie nawilża stopy. Nakładam sporą ilość na stopy przed snem, a na to zakładam bawełniane skarpetki. Po kilku dniach obserwuje poprawę stanu moich stóp.



11/ CATRICE LUXURYLASHES VOLUME MASCARA 

Ze względu na szczoteczkę założyłam, że będę stosować tą maskarę do pracy. Nie przepadam za tradycyjnymi szczoteczkami, bo mam wrażenie, że nie rozdzielają tak dobrze rzęs jak plastikowe. Jednak po tym, jak usłyszałam kilka bardzo pozytywnych opinii na temat moich rzęs po zasosowaniu tej maskary, zmieniłam zdanie. Ten tusz wspaniale podkreśla rzęsy, wydłuża je i zwiększa ich objętość.



12/ HEAN Basic Care HONEY & SHEA BUTTER  Krem regenerujący na dzień i na noc
' Krem intensywnie regenerujący z miodem, masłem Shea, proteinami pszenicznymi, witaminą E i olejkiem makadamia. Silnie odżywia, regeneruje i łagodzi skórę. Przywraca gładkość i sprężystość skórze, chroni przed utratą wilgotności. Komfort dla każdej skóry, również suchej, szorstkiej i podrażnionej.'

Zacznę od minusów, bo zaobserwowałam tylko jeden - zapach szarego mydła. Tak właśnie pachnie ten krem. Natomiast oprócz tego posiada wiele zalet. Używałam go na noc, ponieważ ma bardzo tłustą i masełkowatą konsystencję. Nie dałoby się po nim nałożyć makijażu, ponieważ nie wchłania się automatycznie. Rano budziłam się z nawilżoną i miękką cerą. Warto wspomnieć też o jego cenie. Pamiętam, że zapłaciłam z drogerii internetowej niecałe 15 zł za niego, a przy tym jest bardzo wydajny.


13/ BEBEAUTY HYDRATE Nawilżający płyn micelarny 2w1

Produkt, który uzupełniam najczęściej. Uwielbiam zmywać makijaż żelami do twarzy, ale zawsze po nich sięgam po ten płyn micelarny, by domyć resztki. Nie wysusza, nie podrażnia, nie zapycha i domywa wszystko bez trudu.


14/ Próbki kosmetyków:

  • FARMONA tutti frutti szampon do włosów Kolagen & Wiśnia - miał bardzo ładny zapach.
  • FARMONA tutti frutti Opalizujący olejek do kąpieli i pod prysznic Wiśnia i Porzeczka - po wlaniu do wanny pojawiła się delikatna i puszysta piana, a w dodatku w całej łazience unosił się zapach wiśni i porzeczki. 
  • VIANEK wzmacniający krem do twarzy na dzień z ekstraktem z owoców borówek - krem ma oliwkowy kolor i bardzo ładnie pachnie. Szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż. Nie zapychał mnie. Chętnie wypróbowałabym pełnowymiarowy produkt. 
  • CLINIQUE even better glow natural - pamiętam, że ta próbka mnie oczarowała. Podkład idealnie stapiał się z cerą i wyglądał na niej wspaniale. Chętnie kupiłabym pełnowymiarowy produkt, ale obawiam się, że cena może przerosnąć moje możliwości. 

Znacie zużyte przeze mnie produkty? Może macie o nich inne zdanie? 

4 komentarze:

  1. Znam jedynie podkład Wake me Up, ale nawet najjaśniejszy odcień jest dla mnie o wiele za ciemny, dlatego też z niego nie korzystam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że on jeszcze dodatkowo ciemniał na twarzy. Nie planuje do niego wrócić.

      Usuń
  2. Całkiem fajne zużycie. Miałam kiedyś podkład RIMMEL WAKE ME UP i byłam z niego zadowolona. Obecnie używam innych.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem z siebie dumna z tymi denkami! Kiedyś w życiu nie miałam na uwadze zużywać bieżące produkty. Z tym podkładem wiedzę, że tak samo jak u mnie ;-)

      Usuń