piątek, 18 kwietnia 2014

GOLDEN ROSE, velvet matte lipstick

Dzisiaj przychodzę do Was z moją najnowszą miłością, czyli matową szminką do ust od Golden Rose Velvet Matte Lipstic o odcieniu numer 04. Od niedawna pokochałam pomadki o bardzo intensywnych odcieniach. Mam wrażenia, że rozweselają i nadają buzi koloru. Traktuję je jak dodatkową biżuterię.

Będąc ostatnio w centrum handlowym nie mogłam przejść obojętnie obok stoiska Golden Rose, tym bardziej, że tyle dobrego słyszałam o tych matowych pomadkach. Wybór był bardzo szybki i nakładałam palcem kolor na usta, więc nie spodziewałam się, że będzie na ustach taki intensywny. Początkowo przeraziłam się, ale teraz już uwielbiam ten odcień i na pewno na nim nie zakończę swojej przygody z matowymi pomadkami od Golden Rose.


Jak widzicie szminka jest ukryta w plastikowym opakowaniu o odcieniu brudnej wiśni? Przyznam, że ja jak mężczyzna kiepsko rozpoznaje kolory, dla mnie jest coś czerwone, różowe, wiśniowe, brązowe, a to opakowanie jest pomieszane w tych kolorach.


Jak już wspominałam wcześniej odcień jaki mam to 04 z 20 dostępnych kolorów.


Obietnica producenta: Pomadka do ust Velvet Matte tworzy na ustach aksamitne matowe wykończenie. Wysoka zawartość pigmentów oraz długotrwała formuła sprawia, że pomadka długo utrzymuje się na ustach. Idealnie się rozprowadza, a dzięki zawartości składników nawilżających oraz witaminie E dodatkowo odżywia i nawilża usta. Paleta zawiera 20 odcieni od klasycznej czerwieni po odcienie nude. Produkt nie zawiera parabenów i jest testowany dermatologicznie. 


Konsystencja tej pomadki jest kremowa i ciężka. Utrudnia mi to troszkę aplikowanie pomadki na usta, pomagam sobie głównie przy krawędziach pędzelkiem. Nie wysusza ust, ale z pewnością przy suchych skórkach je uwydatnia. Po jakimś czasie od aplikowania mamy wrażenie, że wtopiła się w ustach, a przy tym odczuwam lekkie ściągnięcie, ale fenomenalnie prezentuje się na ustach. Pomadka ta jest bardzo dobrze na pigmentowana i długo utrzymuje się na ustach pomimo picia i spożywania posiłków.  Szminki z tej serii mają bardzo ładną gamę kolorystyczną i każdy ma szansę znaleźć coś dla siebie. Ślicznie wyglądają na ustach. Przede wszystkim są nie drogie, ponieważ płacimy 10,90 zł za 4,2 grama. Sztyft nie jest zbyt miękki, ale nie kruszy się i nie łamie. Gdy warstwa zejdzie z ust, kolor dalej się utrzymuje. Nie posiada smaku, a zapach jest trudno wyczuwalny, mam wrażenie, że leciutko czuję wanilię.




Podsumowując muszę stwierdzić, że jestem zachwycona, a matowa formuła stała się moją ulubioną na ustach. Duży wybór ślicznych kolorów, cena, wygląd na ustach bardzo do mnie przemawiają


Jak u Was, dałyście się już skusić świetnym recenzją tych pomadek i wypróbowałyście na sobie, czy jak ja dopiero teraz je odkryłyście, albo nadal zwlekacie? 

8 komentarzy:

  1. Czytałam już kilka recenzji o nich - same pozytywne :) Może w końcu sama się skuszę? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. prześliczna :) ostatnio kupiłam właśnie tę i jeszcze nr 10 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jaki to numer 10, ale na 4 na pewno się u mnie nie skończy :)

      Usuń
  3. Widziałam na stoisku GR jej testery, ale żaden kolor do mnie nie pasuje w 100 % niestety :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś podchodziłam podobnie do wszystkich pomadek na świecie, teraz to się zmieniło :)

      Usuń
  4. testowałam z innej firmy matowe szminki i jednak nie pasują mi,wolę te kremowe lub błyszczące :)

    OdpowiedzUsuń