Tyle się o nich naczytałam w internecie. Kusiły od dawna. A o czym mowa? Oczywiście o woskach YANKEE CANDLE. Jednakże dopiero po rozmowie z Kosmetasią postanowiłam je zakupić. Ciekawość i moje uwielbienie do zapachów zwyciężyły. Za namową Asi zrobiłam zakupy w sklepie CHOCOBATH i nie zawiodłam się. Zakupy zrobiłam w poniedziałek wieczorem od razu z przelewem, a już rano dostałam wiadomość, że przesyłka została wysłana. Paczuszka doszła do mnie w czwartek. Takie zakupy to ja uwielbiam :)
Jak widzicie kupiłam tylko 3 woski. Z dwóch powodów, pierwszym jest to, że chciałam najpierw ten produkt wypróbować, a drugim jest fakt, że niestety mam ograniczone fundusze.
Za namową wyżej wymienionej doradczyni wybrałam zapachy:
* SUMMER SCOOP
* MANDARIN CRANBERRY
* CRANBEERY ICE
Oczywiście musiałam także kupić kominek, ponieważ mój "starszy" nie został zabrany przed przeprowadzką 4 lata temu.
Jak widzicie zdecydowałam się na klasyczny, biały kominek. Nie myślałam, że będzie on takich dużych rozmiarów. Jednakże, jestem zadowolona, ponieważ ładnie się prezentuje i będzie do wszystkiego pasować.
O zapachach w tym wpisie nic nie powiem, o tym czy przypadły mi do gustu, także nie. Chce najpierw poznać wszystkie trzy zapachy. Mogę napisać tylko, że gdy rozpakowywałam paczkę to unosił się bardzo intensywny i słodki zapach. Od razu pomyślałam o tym jakie intensywne muszą być zapachy tych wosków.
Chcecie poznać opinię moją na temat tych wosków? Czy są osoby, którym te woski nie przypadły do gustu?