wtorek, 28 stycznia 2014

Ołówek do brwi INGLOT Eyebrow Pencil 503

Cześć,
Postanowiłam w końcu zrobić coś ze swoimi brwiami. Przestałam już parę miesięcy temu nakładać na nie hennę i mimo, że są czarne pojawiły się jaśniejsze włoski. Będąc na zakupach podeszłam do stoiska INGLOT i mimo, że miałam zamiar kupić cienie do powiek zakupiłam Ołówek do brwi INGLOT Eyebrown Pencil 503. Jest to mój pierwszy produkt do brwi.























Wkleiłam Wam skład na którym ja kompletnie się nie znam. Dodam, że nigdy przy kredkach, czy ołówkach nie zwracałam uwagi na skład produktu. Gdzieś czytałam, że jest zapychający, ale jak na razie nie zaobserwowałam u siebie, żadnych skutków ubocznych.











Jak widzicie ołówek ma dołączony grzebyk. Uwielbiam go! Dzięki niemu pozbywam się nadmiaru kredki i efektu przerysowania. Mam wrażenie, że moje brwi mają podbity kolor, ale w naturalny sposób.

























Kolor na jaki mnie namówiła ekspedientka to ciemny brąz. Stwierdziła, że nie będzie efektu przerysowania i da ona bardziej naturalny efekt, niż czarna, która postarza. Nie znam się, więc zdałam się na jej rady. Dobrze zrobiłam?


























Kolor taki jak na dłoni, jest i na brwiach. Najbardziej obawiałam się, że nie będę potrafiła nic tą kredką namalować i pieniądze będą wydane w błoto, ale myślę, że jak na same początki nie jest w cale tak źle.
Dodam, że mam dwa różne kształty brwi, ponieważ przestałam chodzić na regulację brwi do kosmetyczki i sama wyrywam sobie brwi, ponieważ chce je pogrubić, by miały mój naturalny kształt, a nie były takie chude i oskubane.


















Wielkiej zmiany jak widzicie nie ma. Jednakże, nie widać tak prześwitów między brwiami. Nabrały one koloru i są bardziej wyraziste. Jak na pierwsze zetknięcie z ołówkiem do brwi to jestem zadowolona. Chciałabym nauczyć się też podkreślać brwi cieniami, ale nie wiem jakie powinnam zakupić i jaki pędzelek do niej kupić.

Powiekę jak widzicie mam spuchniętą. To wina tarczycy. W porannej porze zazwyczaj takie mam powieki opuchnięte. Powinnam okłady robić, ale mi się nie chce. 





Reasumując, ołówek do brwi Inglota długo pozostaje na brwiach, nie ściera się, mimo drapania włosów, kolor nie zostaje na palcu, ani nie schodzi z brwi. Ten ołówek daje bardzo naturalny efekt, na którym mi zależało. Grzebyk dołączony do ołówka jest bardzo przydatny, dzięki niemu usuwam nadmiar kredki i wyczesuje brwi. Kredka nie rozmazuje się, podkreśla brwi. Jest dość twarda, ale nie sprawia problemu w aplikacji i nie nadaje efektu przerysowania. Trzyma ona brwi w ryzach. Trudno mi jest odnieść się do innych produktów do brwi, ponieważ jak wspominałam to moje pierwsze spotkanie z takim kosmetykiem. Jak na pierwsze użytkowanie jestem bardzo zadowolona.

2 komentarze:

  1. Nie używam takich rzeczy, więc nie mam porównania z innymi ale ta kredka wydaje się być ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również nie używam ale jak jest delikatna to produkt dla mnie :)

      Usuń