Dzisiaj przychodzę do Was z zakupami z Rossmanna. Małymi zakupami. Przekraczając próg drogerii miałam w planach kupić tylko bawełniane rękawiczki. Do koszyka ostatecznie trafiło więcej produktów, czyli wyszło jak zawsze.
1/ Odżywka pielęgnująca do włosów NIVEA DIAMOND VOLUME CARE
Tej odżywki nie miałam okazji wcześniej stosować. Mam nadzieję, że będzie ułatwiać rozczesywanie, a włosy po niej będą miękkie i lśniące, a nie napuszone.
2/ Żele pod prysznic ISANA
Zawsze wybieram te żele. Nie wysuszają mojej skóry, dobrze się pienią i mają rewelacyjnie niską cenę. Dodatkowy atut to spora ilość zapachów do wyboru. Tym razem wzięłam żel z sokiem z mango o zapachu kokosowym i żel z prowitaminą B5 o pięknym owocowym zapachu.
3/ Pomadkę nawilżającą do ust BEBE young Care intensywna pielęgnacja dla suchych i spierzchniętych ust
Kilka razy w roku zakupuję pielęgnacyjną pomadkę do ust i non stop je gubię. Zakładam, że wpływa na to częste zmienianie torebek i kurtek. Nie mam dla nich stałego miejsca. Mam nadzieję, że ta pomadka uchroni mnie przed pękaniem ust. Od dwóch lat często pękają mi usta. Początkowo myślałam, że od źle wykonanego woskowego usuwania włosów. Teraz wiem, że nie to jest przyczyną pęknięć.
4/ Maść ochronna z witaminą A RETIMAX 1500
Teraz sobie uświadomiłam, że maść zakupiłam w aptece obok Rossmanna. Jednakże warto o niej wspomnieć. Naczytałam się opinii, że rewelacyjnie radzi sobie ze suchymi skórkami u rąk. Ja jestem na etapie, że skórki wokół paznokci mam popękane do krwi oraz pełno zadziorków. W końcu postanowiłam coś z tym zrobić. Testuję od kilku dni, więc może za jakiś czas pojawi się recenzja, czy mi pomogło.
5/ Rękawiczki z bawełną Beauty COSMETIC
Rękawiczki mają wydłużaj i wzmacniać działanie prezentowanej poniżej maści. Dodatkowo mają uchronić mnie przed pozostawianiem tłustych śladów na pościeli i włosach.
Promocja -49% , a przy min. 3 produktach i aplikacji rossnet -55%
Warto nadmienić czego poszukiwałam na tej promocji: ryżowego pudru z Wibo (nie było); pudru Loreal Infallible (nie było); tuszu do rzęs Loreal Volume Million Lashes So Couture (nie było) i kilku innych produktów, których ceny wisiały, a półka była pusta.
6/ Korektor rozświetlający Magig Pen Lovely
Korektor ten miałam już kilkakrotnie. Przede wszystkim nie uczula mnie. Stosuje go pod oczy. Odpowiada mi jego kolor, aplikator i wygląd na twarzy.
7/ Tusz do rzęs MAYBELLINE LASH sensational
Po tym jak nie znalazłam swojego ulubionego tuszu do rzęs, przypomniałam sobie o moich dawnych (dawnych) ulubieńcach z MAYBELLINE (czerwony i różowy). Na półce był tylko niebieski, którego nie wspominam już tak kolorowo. Natomiast zobaczyłam ten tusz i spodobała mi się jego szczoteczka. Muszę wyznać, że po kilku użyciach zapowiada się bardzo obiecująco.
8/ Puder do twarzt RIMMEL STAY MATTE
Kolejny zamiennik poszukiwanego Infallible. Miałam dwa opakowania tego pudru. Najistotniejsze dla mnie jest, że nie uczulał mnie i nie wyrządzał mojej skórze krzywdy. Mam nadzieję, że tak pozostało i trafiłam z kolorem.
To już wszystkie moje zakupy. Dla niektórych będą to małe zakupy, dla innych spore. Dla mnie są wystarczające. Kupiłam co potrzebowałam. Nic nie będzie leżało i czekało na użycie (no może puder, bo w tamtych są denka, ale jeszcze coś jest).
Stan mojej cery powoli wraca do normy, dlatego spodziewajcie się niebawem jakiś testów i opinii. Zastanawiam się również nad wpisem, który ukazywałby moje kosmetyki do pięgnacji i makijaż w momentach alergii na nowy produkt. Co o tym sądzicie?