poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Silikonowa gąbka do makijażu z Aliexpress

Od jakiegoś czasu zrobiło się głośno w "internecie" na temat silikonowej gąbki do makijażu
A akurat tak się składa, że uwielbiam efekt, jaki daje tradycyjna gąbka do makijażu. Wobec tego, gdy zobaczyłam za 40 centów silikonową gąbkę na Aliexpress to od razu ją zakupiłam, w celu jej przetestowania. 




Na przesyłkę czekałam ponad miesiąc. "Gąbka" - skąd ta nazwa? Nie przypomina to gąbki w dotyku i kształtem. Może lepiej byłoby to nazwać silikonowym jajeczkiem? Przynajmniej kształt ma jajka i jest z silikonu.

Moje jajko nie ma żadnego zapachu, jest prawie przezroczyste i płaskie. Wszystko widać na zdjęciach powyżej.

Przed pierwszym użyciem byłam negatywnie nastawiona do tego produktu. Z góry założyłam, że będzie rozsmarowywać podkład po skórze, a nie stapiać go z nią. Dodatkowo myślałam, że aplikacja wykonanym jajkiem z silikonu będzie nieprzyjemna. W głowie miałam wizję oklepywania twarzy tym produktem i to z hałasem i bólem.

Jednakże przyszedł czas testów. Wydusiłam trochę podkładu na rękę i stamtąd nałożyłam go jak krem na całą twarz. Chwyciłam narzędzie zbrodni i zaczęłam nim aplikować podkład. Początkowo rzeczywiście rozsmarowywałam podkład i myślałam, że miałam rację co do niego.

Chwilę później spróbowałam ruchem stemplowym aplikować go i nagle zobaczyłam, że jednak wtapia się w skórę i daje mocne krycie. W miejscach, gdzie często używałam korektora było takie krycie po tej aplikacji, że tym razem nie był mi potrzebny. Po skończeniu makijażu byłam zachwycona efektem! Kompletnie się tego nie spodziewałam.

Koło nosa, ust i brody musiałam lekko palcem wklepać podkład, bo jajko sobie nie poradziło, ale w innych miejscach podkład wyglądał super. Na koniec umyłam go mydłem pod letnią wodą i był gotowy do kolejnego użycia.



Poniżej chciałam Wam zaprezentować efekt na mojej twarzy. Moja cera należy do naczynkowej (dowiedziałam się tego ostatnio od kosmetyczki). Zawsze myślałam, że mam normalną / mieszaną. Może sami zaobserwujecie.


Zdjęcia powyżej prezentują moją twarz bez makijażu. Przygotowaną już do nakładania makijażu. Wszystkie zdjęcia z powodu pogody były wykonywane z fleszem.


Tutaj już moja twarz po aplikacji jajeczkiem podkładu.


Na zdjęciu po lewej podkład jest przypudrowany (przynajmniej ta mi się wydaje), a na prawo już skończony makijaż.


I jak podoba Wam się efekt końcowy? Akurat robiłam zdjęcia w okresie, gdy nie mam żadnych niespodzianek na twarzy.



Plusy silikonowej gąbeczki po kilku użyciach:

  • cena
  • efekt na twarzy
  • łatwość czyszczenia
  • łatwość aplikacji
  • mocne krycie
  • małe zużycie produktu
Minusy silikonowego jajka:
  • płaski kształt
  • trzeba poprawić w okolicy ust, nosa i w zakamarkach



Mam przeczucie, że ten produkt zostanie ze mną na dłuższy czas. Uwielbiam to, jakie daje krycie i jak się go czyści. Muszę poszukać takiego w kształcie gąbeczki i będę w niebie. Wiem, że wielu osobom może się nie spodobać, ale mnie oczarował. Może to zadowolenie wynika z tego, że jeszcze przed aplikacją założyłam, że będzie do kitu. A jak było w Waszym przypadku?

7 komentarzy:

  1. Czy w Polsce można to kupić? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O,czyli jednak silikonowe jajeczko się sprawdziło,nie spodziewałabym się!
    Bardzo ładnie rozłożyłaś podkład,cieszę się że jesteś zadowolona :)
    Ja raczej się nie skuszę (chociaż nie mówię na 100% nie),bo nie potrafię nakładać podkładu inaczej niż palcami,próbowałam flat topem,innymi pędzlami,gąbeczką,i zawsze nakłada mi się go zbyt dużo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Palce oprocz tego, ze nie daja mi praktycznie krycia sa najlepsze! Te silikonowe jajko chyba teraz za nimi i potem gabeczka i pedzle.

      Usuń
  3. Ciężko jest mi sobie wyobrazić makijaż taką gąbką :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wrzuciłam ja bez przekonania przy okazji zakupów w primarku w ostatnim czasie. Ale teraz mnie zaciekawiłaś, może nie będzie źle? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często ją używam, więc może u Ciebie też się sprawdzi :-)

      Usuń